Author | |
Genre | horror / thriller |
Form | article / essay |
Date added | 2021-06-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 875 |
No coś podobnego! Jakiś – już nie „chamski prostak” – lecz na pewno impertynent i „ktoś podły”, portalowemu łałtorytetowi śmie stawiać odmienne plusy! Jakim prawem? Specjaliście od przecinków, choć z literówkami u tegoż mocno na przekręt, schował się za „anonimowość” i kropi na czerwono, bydlę jedno. Pewnie któryś z ktosiów zasiedlających chlewiki i zażywających kąpieli w gnojowicy [pardon: szambie] nieopodal „Pomnika poetki”???
Karma wraca zaś oliwa sprawiedliwa na wierzch wypływa. I nic nie pomagają banowania wszelkich możliwych podsądnych, ponieważ pewien chochlik, demonek bądź inny mu podobny, rży sobie z uciechy i robi swoje?
Wiem, że temat ów bardziej nadaje się na Forum niż do zbiorku „Komentarze i recenzje”, ja jednak chcąc uniknąć niepotrzebnych oskarżeń a la wzajemne wywieranie jadaczek, to umieściwszy na tzw. czarnej liście kogo, moim skromnym zdaniem, trzeba było tam ulokować, teraz czekam na stosowną ilość wyświetleń, ewentualnie…
Tak, dyżurni grafomani mogą nie zdzierżyć czytelniczego zdrowego śmiechu i ruszą tzw. ławą do admina, aby niezbyt gramatyczną polszczyzną „rozmawiać mailami”, żeby niniejszy felietonik nie raził ich szpilkowatych oczek.
Serdecznie :)
https://www.publixo.com/text/0/t/38795/title/Pytanie
nawracająca jak ta powracająca publiXowa fala awtoreczka oskarżyła o manipulowanie czerwonymi minusami "babcię befanę"; przywołana przez kogoś z komentatorów do obozowego porządku, szybko dziełko wykasowała, zamieszczając to, co aktualnie zostało zaprezentowane.
Za komentarz :-)
ratings: very good / excellent
"Odniosę się nie do tekstu Michalszki, lecz do tekstu innej użytkowniczki zatytułowanego "Spieniony jak masło (zjełczałe)". Tym spienionym jestem rzekomo ja, choć po wybrykach niektórych osób miałem prawo się zdenerwować, ale po raz pierwszy słyszę o spienionym maśle."
"Spienić masło w misce" - podają nie tak dawne książki kucharskie, a wśród nich posiadająca ileś tam wydań kultowa w czasach PRL-u "Kuchnia polska".
"Spienić" znaczy utrzeć na puch, aby powstał maślany krem. Najlepiej w makutrze :-D :-D :-D
Puszczyk, wiem, wiem, że najlepszą metodą na chamów jest odpowiedź ich językiem. Ja jednak tak nie potrafię. Nigdy nie potrafiłam.
A jasne, że będę pisać — bez żadnego tłumaczenia — jak zawsze. Nie przejmuję się takim „sortem” ludzi (cytując klasyka). Mogą mi co najwyżej na kancik skoczyć, że się tak metaforycznie wyrażę. ;)"
A tak na marginesie: kobieto, czy ty w ogóle wiesz, co znaczy frazeologizm "skoczyć na kancik"? To ci uświadomię, poetesso: w krakowskim [a może i gdzie indziej?] znaczy to samo, co "naskoczyć na pedał", czyli "ch*j ci w dupę!"
Tak, nie potrafisz, ty bardzo wiele rzeczy nie potrafisz oraz ich nigdy się nie nauczysz, bo tego nie przyniosłaś sobie w genach. Dodaję: w genach wrodzonej - niezależnej od pochodzenia - dystynkcji.
Cytat:
Nie pozwolę jednak, żeby mnie o plagiat posądzał („Krajoznawcze opowieści tej pani, zerżnięte z folderów turystycznych...“). Ja Ci dam zerżnięte, Ty..."
"Nie pozwolę?" Popatrz chociażby, kobieto na tytuły swoich wierszydeł! Przecież co drugi to plagiat, bowiem na nic oryginalnego ciebie nie stać. Styl przewodnikowy posiada specyficzny charakter, dlatego - jest wielce prawdopodobne - że twoje relacje oraz rewelacje zostały skądś odpożyczone!